Sól. Przez nią tyjesz i narażasz się na udar. Ale da się wyjść z nałogu

Nadmiar soli w diecie prowadzi do rozwoju nadciśnienia tętniczego, raka żołądka, chorób układu krążenia. Zwiększa ryzyko udaru mózgu, zawału serca, kamicy nerkowej czy osteoporozy. Teraz uczeni dowodzą, że ma związek także z nadwagą, otyłością oraz demencją!
. . www.livescience.com

Nadmiar soli jest problemem

Sól (chlorek sodu, NaCl) jest składnikiem naszej diety choćby dlatego, że wiele produktów gotowych, które kupujemy - pieczywo, wędliny, sery - ją zawiera. Nie tylko ze względu na smak. Sól jest najtańszym i skutecznym środkiem konserwującym. Zapobiega psuciu się żywności, zmniejsza ryzyko zatruć pokarmowych.

Prawdą jest, że sód i chlor zawarte w soli są potrzebne z punktu widzenia pracy naszego organizmu. Odgrywają istotną rolę w utrzymaniu równowagi wodno-elektrolitowej oraz kwasowo-zasadowej w organizmie człowieka.

Sód jest potrzebny do transportu składników odżywczych do komórek organizmu oraz do pracy tkanki nerwowej i mięśniowej. Oba związki: sód i chlor, biorą udział w procesach trawienia i wchłaniania aminokwasów czy węglowodanów. Ale tych pierwiastków potrzeba człowiekowi naprawdę niewiele - ich niedobory zdarzają się bardzo rzadko. Tymczasem problemem jest nadmiar spożywanej soli.

Zobacz: Nasiona konopi. Źródło białka, kwasów omega-3 i witaminy E

. . www.dailymail.co.uk

Spożywamy za dużo soli

W ubiegłym tygodniu Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie zorganizował konferencję "Uważaj na ukrytą sól" wpisującą się w Światowy Tydzień Walki z Nadmiernym Spożyciem Soli.

- W czasach prehistorycznych człowiek spożywał średnio 0,25 g soli na dzień, dziś jemy jej ponad 48 razy więcej! - tłumaczył prof. Mirosław Jarosz, dyrektor IŻŻ. To nie może pozostawać bez wpływu na zdrowie.

Eksperci apelowali o ograniczenie spożycia soli do maksymalnie 5 g dziennie w przypadku osoby dorosłej (jedna płaska łyżeczka do herbaty), a w przypadku dzieci i młodzieży - do 1,9-3,75 g dziennie. Chodzi o całą sól, jaką w ciągu dnia zjadamy z pożywieniem, a nie tylko o tę, którą dosalamy potrawy.

Polacy jedzą jej znacznie więcej. Z badań statystycznych i szacunków wynika, że średnio spożywamy dwa-trzy razy więcej soli (10-15 g na osobę dziennie), niż wynosi bezpieczny poziom. - Z najnowszych doniesień naukowych wynika, że sól spożywana w nadmiarze znacząco przyczynia się do rozwoju otyłości, zwłaszcza w przypadku dzieci i młodzieży. Sól jest też istotnym czynnikiem ryzyka rozwoju chorób degeneracyjnych układu nerwowego, w tym m.in. mikrouszkodzeń mózgu oraz otępienia skutkujących znacznym obniżeniem sprawności umysłowej - mówił prof. Jarosz.

Zobacz: Śniadania na płaski brzuch [5 PRZEPISÓW]

. . www.claritynutrition.co.uk

Mikrouszkodzenia mózgu

To wszystko jest pochodną zaburzeń funkcji naczyń krwionośnych, dysfunkcji ich śródbłonka prowadzącej do coraz większej sztywności ścian naczynia, ich włóknienia - to tzw. naczyniowa droga demencji.

Nadmiar soli w diecie powoduje nadciśnienie tętnicze, które prowadzi do uszkodzenia istoty białej w mózgu i do utraty dróg przewodzenia.

Powoduje też niezauważalne minizawały w mózgu (zawały lakunarne), które z czasem prowadzą do utraty pamięci i w konsekwencji do rozwoju demencji.

Z danych przedstawianych przez prof. Jarosza wynika, że nadciśnienie odpowiada w 15-20 proc. za rozwój demencji!

Prowadzi też do rozwoju miażdżycy, a to - do zwężenia tętnicy szyjnej. Konsekwencją jest często udar mózgu. Jest też inna droga: nadciśnienie skutkuje przerostem lewej komory serca, a to generuje migotanie przedsionków. I znów na końcu jest udar.

Zobacz: Chcesz mieć płaski brzuch? Tak powinien wyglądać twój dzień

. . www.ask.com

To wszystko może doprowadzić do wielouszkodzeniowej demencji

Według danych prezentowanych na konferencji wzrost skurczowego ciśnienia tętniczego o każde 20 mmHg i każde 10 mmHg rozkurczowego podwaja ryzyko udaru. - Tak naprawdę bezpiecznym ciśnieniem tętniczym jest wartość 115/75 mmHg. A wielu z nas sądzi, że jak mamy poniżej 140/90 mmHg, to już jest dobrze. Owszem, mieścimy się w książkowych normach, ale przybywa dowodów na to, że takie wieloletnie lekkie nadciśnienie też jest szkodliwe i ma wpływ na funkcję naszych naczyń krwionośnych, także tych znajdujących się w mózgu - tłumaczył prof. Jarosz.

Nadmiar soli sprzyja rozwojowi astmy, bo zwiększa nadaktywność oskrzeli i powoduje wzrost kurczliwości mięśniówki, sprzyja też osteoporozie, bo z kolei powoduje utratę jonów wapnia z organizmu.

I wreszcie - nadmierne spożycie soli prowadzi do zaburzeń metabolizmu tkanki tłuszczowej i rozwojowi stanu zapalnego organizmu, co z kolei prowadzi do otyłości.

Wzrost spożycia soli w diecie zaledwie o 1 g dziennie powoduje wzrost ryzyka nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży o 28 proc., podobnie u osób dorosłych - o 26 proc.!

Zobacz: Dobre uczynki jak witaminy

. . www.saltsense.co.uk/

Czytajmy etykiety

W związku z licznymi zagrożeniami dla zdrowia publicznego związanymi z nadmiernym spożyciem soli Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), Komisja Europejska, a także sam przemysł spożywczy próbują na różne sposoby walczyć z tym niekorzystnym zjawiskiem. Jedną z form tej walki zastosowaną przez Unię Europejską są zmiany prawne dotyczące informacji umieszczanych na opakowaniach produktów spożywczych.

- Zgodnie z nowymi przepisami od 13 grudnia 2016 r. podawanie zawartości soli w produktach spożywczych na ich opakowaniach będzie obowiązkowe we wszystkich krajach UE. Dzięki temu konsumenci zyskają możliwość dokonywania bardziej świadomych wyborów żywieniowych, w tym m.in. możliwość kontroli ilości spożywanej soli - podkreślała dr Katarzyna Stoś, zastępca dyrektora IŻŻ.

Obecnie producenci nie zawsze podają zawartość soli na opakowaniu produktu. Zdarza się, że zamiast tego podają zawartość sodu. Warto więc wiedzieć, że 1 g sodu (Na) odpowiada 2,5 g soli (NaCl).

Można wybierać produkty tak, by ograniczyć spożycie ukrytej soli. Brytyjczycy przeprowadzili bardzo ciekawe badania, w których poproszono dwie grupy ludzi o zrobienie zwykłych zakupów. Jedna grupa miała czytać etykiety i wybierać produkty o mniejszej zawartości soli. Okazało się, że w koszyku "zwykłym" zawartość soli wynosiła w sumie nawet 64 g soli, czyli równowartość 128 paczek małych chipsów! U osób, które wybierały produkty pod kątem zawartości soli, udało się zredukować to spożycie nawet o ponad 70 proc.

Zobacz: Detoks - domowy sposób na jednodniowe oczyszczanie

. . www.azurestandardblog.com

Nie ma bezpiecznej soli

Nie mamy jeszcze nawyku szukania informacji o soli na etykietach. Z paneuropejskich badań konsumentów w zakresie wiedzy o żywności, ich zachowania w sklepach i rozumienia informacji na opakowaniach wynika, że spośród badanych Polaków tylko 14 proc. szuka informacji na etykietach. Głównie tych dotyczących kaloryczności.

A przecież, jak wynika z badań pilotażowych IŻŻ (ankieta przeprowadzona wśród 288 osób w wieku 18-60 lat), 87 proc. z nas wie, że nadmiar soli jest szkodliwy dla zdrowia. Nie wiemy jednak, gdzie się ona ukrywa i czym ją zastąpić. Wierzymy np., że sól morska jest zdrowsza od zwykłej.

- Bez względu na miejsce pochodzenia czy nazwę - np. morska, kamienna, wędzona - nie ma bezpiecznej soli - podkreślała dr n. med. Agnieszka Jarosz z IŻŻ. - 60 proc. badanych sól zastępowało przyprawami typu wegeta, które są w zasadzie solami przyprawowymi. Prawie 80 proc. respondentów soli potrawy bez spróbowania.

Zobacz: 8 oznak, że powinnaś zacząć ćwiczyć

. . www.thepaleodiet.com

Jak wybierać produkty mniej słone?

Jak wybierać produkty mniej słone? - Patrzmy na kolejność wymienionych składników. Wskazuje ona na ich zawartość w produkcie - mówiła dr Stoś. Jeśli sól znajduje się wysoko na liście składników, to znaczy, że jest jej w danym produkcie dużo w stosunku do innych składników. Są produkty, które na pierwszym miejscu mają wymienioną sól! A nie kupujemy ich pod nazwą "sól".

Taka selekcja zajmuje trochę czasu, ale jeśli dokonamy jej raz, potem już wiemy, co kupować. Np. w serze twarogowym ziarnistym zawartość soli może wynosić 0,95 g na 100 g. A w serze twarogowym chudym - już tylko 0,1 g w 100 g.

Ser salami pełnotłusty w 100 g produktu zawiera średnio 1,46 g soli, tłusta gouda już ponad 2 g, rokpol ponad 3 g, a parmezan - ponad 4 g!

Spośród wędlin najmniej soli w 100 g produktu zawierały mortadela, polędwica sopocka, kiełbasa zwyczajna i szynka wieprzowa gotowana. Zdecydowanie więcej mają salami, kabanosy, kiełbasy suszone lub polędwica luksusowa.

Pieczywo jest zawsze solone. Mniej soli mają chleb żytni razowy na miodzie i chleb żytni wileński. Zdecydowanie więcej - bułki pszenne czy bagietki.

Wybierajmy też świeże warzywa! Pomidor ma tylko 0,02 g soli na 100 g, keczup - już 2,41 g.

Jedzenie typu fast food też lepiej zostawić na wyjątkowe okazje. Zestaw: hamburger plus porcja frytek zawiera średnio 2,8 g soli, czyli 56 proc. rekomendowanego dziennego spożycia. A cała średnia kupiona pizza to prawie 8 g soli!

- Kiedyś frytki dostawialiśmy niesolone. Trzeba było je sobie posolić po usmażeniu. Teraz w popularnych restauracjach sprzedających fast food frytki są od razu solone. Jeśli chcemy, żeby było niesłone, musimy o to specjalnie poprosić - mówiła dr Stoś.

Sól mogą zastąpić zioła (ale nie mieszanki przyprawowe) i specjalna sól dietetyczna - sodowo-potasowa.

Zobacz: Stres skraca życie. Jak organizm reaguje na życie w napięciu? Gdzie widać szkody?

Więcej o:
Copyright © Agora SA