Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważne są dobrze dobrane buty. Ćwicząc w złych butach możemy nabawić się wielu poważnych kontuzji, które uniemożliwiają nam lub ograniczają swobodne poruszanie się. Jednak nie tylko podczas ćwiczeń powinniśmy chodzić w wygodnych butach. Buty na co dzień lub wieczorowe, takie jak obcasy, również powinny być komfortowe i dobrze leżeć. Jak poznać, czy mamy dobrze dobrane buty tłumaczy dr n. med. Joanna Stodolna - Tukendorf - magister fizjoterapii i licencjonowany kosmetolog.
Dr n. med. Joanna Stodolna - Tukendorf jest dyrektorem merytorycznym sieci gabinetów FootMedica Kliniki Zdrowej Stopy, współpracuje z Ośrodkiem Leczniczo-Rehabilitacyjnym Natura. Dodatkowo, prowadzi szkolenia w zakresie diagnostyki i terapii stóp oraz zaopatrzenia ortotycznego. Jest certyfikowanym terapeutą terapii manualnej według koncepcji Kaltenborna i Evjentha. Bierze udział w wielu kongresach i sympozjach naukowych z zakresu fizjoterapii, kosmetologii, terapii manualnej w Polsce i zagranicą. Tłumaczyła kursy i publikacje naukowe na temat terapii manualnej, ortopedii, fizjoterapii. Jest autorką referatów i publikacji na temat hipermobilności, zaburzeń stabilizacji oraz zaburzeń w obrębie stopy i ich oddziaływaniu na narząd ruchu. Wykłada na Studiach Podyplomowych z Podologii w Krakowskiej Wyższej Szkole Promocji Zdrowia.
W takich butach stopa jest mocno opięta. Uciskają one na palce, które trzeba podkurczyć. Paznokcie są mocno dociśnięte - powstaje ryzyko niedokrwienia i onycholizy, czyli odwarstwienia paznokcia. W sandałach palce lub pięta wystają poza podeszwę.
Nosząc za małe buty sportowe, mogą pojawić się krwiaki podpaznokciowe, odbicie paznokcia, onycholiza oraz wrastanie paznokci. Dodatkowo możemy nabawić się przykurczu zgięciowego palców i w efekcie palce młotkowate. Zbyt mocne ściskanie sznurówkami może doprowadzić do zapalenia pochewek ścięgnistych mięśni prostowników palców. Buty dla supinatoroów i pronatorów maja identyczny stopień korekcji, natomiast nasze stopy są rożne i potrzebują odmiennej korekcji. Czasami nawet mamy pacjentów z jedną stopą pronujacą a drugą supinującą i żadna standardowa korekcja sie tu nie sprawdzi.
W przypadku źle dopasowanej korekcji kątowej można sprowokować bóle w obrębie powyższych stawów oraz przeciążenia lub nawracające urazy stawu skokowego lub kolanowego.
Zobacz: Czy warto odstawić mleko? Co się stanie, jeśli przez dwa tygodnie zrezygnujesz z laktozy
Podczas noszenia za dużych butów stopa jest dosunięta do końca czubka. Pomiędzy piętą a zapiętkiem buta powstaje wolna przestrzeń, dlatego podczas chodzenia but "klapie" i stwarza to duże ryzyko otarć. Powstaje charakterystyczne załamanie przed linią stawów śródstopno-palcowych (miejsce, gdzie palce się zginają). W butach sportowych zachodzi konieczność mocnego ściągania sznurówkami, przez co but wygląda jak ściśnięty hot-dog.
W butach za wąskich krawędź buta ściśle opina stopę, która "wylewa się" poza jego brzegi. Patrząc od strony podeszwowej stopa jest szersza od wykrojnika podeszwy.
Buty za płytkie natomiast świetnie wyglądają na szczuplutkiej włoskiej/arabskiej stopie, ale nie na polskiej. Przeszycie przechodzi przez palce, które są ściśnięte, przez co reszta stopy wygląda jakby chciała wyskoczyć z buta.
Botki i kozaki o zbyt wąskiej cholewce sprawiają, że but pięknie trzyma się stopy, ale w miejscu gdzie kończy się cholewka łydka wygląda jak świąteczna szynka - wylewa się znad buta. Natomiast przy noszeniu botków lub kozaków o zbyt szerokiej cholewce noga wygląda w nich jak w kaloszach.
Chodząc w butach, w których mamy źle wyważony obcas cały ciężar ciała przypada na przodostopie, a pięta nie jest podparta.
Natomiast nosząc buty ze zbyt miękkim zapiętkiem, jeśli nie ma zaburzeń w biomechanice stopy, nie ma problemu, natomiast jeśli koślawisz lub szpotawisz stopy, pięta buta będzie się nieładnie zakrzywiać. Widać to zwłaszcza w trampkach lub butach typu UGU.