Przed telewizorem też możesz spalać tłuszczyk

Nie jesteś w stanie oderwać się od telewizora i pójść do fitness klubu? Nie uwierzysz! Mamy dla ciebie proste rady, jak zadbać o siebie, nie rezygnując z ?telewizyjnego" trybu życia.

Dołącz do nas na Facebooku

Spędzanie dużej ilości czasu na siedząco przed telewizorem to prosta droga do nadwagi. W końcu trudno sobie wyobrazić aktywność, która spala mniej kalorii... Dlatego specjaliści z University of Tennessee w Knoxville postawili hipotezę, że najprostszym sposobem zaktywizowania kanapowych leni jest zaproponowanie im, aby maszerowali w miejscu w przerwach reklamowych, które dzielą programy telewizyjne na kilka części.

Po znalezieniu 23 chętnych do eksperymentu naukowcy zmierzyli liczbę kalorii, jaką spalali ochotnicy siedząc, stojąc, maszerując w miejscu i idąc na bieżni w tempie czterech mil na godzinę (4800 m/h). Następnie badani oglądali telewizję przez godzinę siedząc oraz przez kolejną godzinę, maszerując w miejscu w czasie przerw reklamowych. Okazało się, co było łatwe do przewidzenia, że nie ma żadnej różnicy w liczbie spalonych kalorii, między spędzaniem czasu na siedząco, a oglądaniem telewizji na siedząco. Jednak, gdy badani maszerowali w miejscu podczas oglądania reklam, spalali dodatkowe 40 kcal na godzinę, wykonując średnio 2111 kroków, ruszając się 25 minut, nie pocąc się i... nie tracąc nic z tego, co nadawała telewizja.

W skali jednego dnia to z pewnością niewielka różnica, ale w skali roku, to już dwa kilogramy mniej. Jeśli oglądasz telewizję dłużej niż godzinę dziennie, efekt maszerowania podczas trwania reklam może być jeszcze lepszy, a wszystko bez wychodzenia z domu i odrywania oczu od telewizora.

Jeśli więc nie jesteś w stanie w żaden sposób zmusić się do aktywnego trybu życia, zacznij od najprostszej rzeczy, jaką możesz dla siebie zrobić - ruszaj się w czasie trwania reklam telewizyjnych. Może z czasem nabierzesz ochoty na więcej? Może zrezygnujesz z niezdrowych przekąsek, które jadasz w czasie telewizyjnych seansów, a może zapragniesz ruszać się częściej? Możesz także każdą przerwę reklamową poświęcić na coś innego: pierwszą spędź na robieniu przysiadów, drugą na wykonywaniu brzuszków, trzecią na robieniu pompek, a czwartą na biegu w miejscu. Idąc tym tropem dalej, możesz zaplanować sobie cały "telewizyjny" trening: np. poniedziałek, środa i piątek - brzuszki, przysiady, pompki, wtorek, czwartek, sobota i niedziela marsz lub trucht albo skoki na skakance. A taki plan to już pierwszy krok do prowadzenia zdrowszego trybu życia!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.