Zamiast maszerować, biegaj!

Jednym z Twoich postanowień noworocznych jest regularne uprawianie sportu? Super! Tak trzymać! Do planu treningowego dołączyłeś szybki marsz na bieżni lub na zewnątrz? Najnowsze badania pokazują, że lepszym rozwiązaniem byłaby wymiana tego typu treningu na jogging o dość niskiej intensywności.

Dołącz do nas na Facebooku

Wydaje Ci się, że podczas marszu Twoje mięśnie męczą się mniej i możesz trenować dłużej? Okazuje się, że to tylko złudzenie. Jeśli dobrze dobierzesz intensywność biegu i nie przesadzisz, znacznie mniej obciążysz mięśnie łydki i będziesz w stanie osiągnąć lepsze rezultaty podczas treningu - podaje Daily Mail.

Badania przeprowadzono na ochotnikach, którzy zgodzili się ćwiczyć na bieżni. Część z nich miała za zadanie maszerować szybkim krokiem, a część biegać w tempie o dość niskiej intensywności (ok. 2 metry na sekundę). Przy pomocy specjalnego skanera monitorowano pracę mięśni łydek i okazało się, że działają podobnie do sprzęgła. Dlatego osoby, który wybrały opcję joggingu pracowały znacznie bardziej efektywnie i potrzebowały więcej czasu na to, by zmęczyć mięsień niż osoby, które maszerowały.

Zespół z Notrh Carolina State University, który przeprowadzał badania, zauważył, że szybki marsz bardziej angażuje mięśnie do pracy, natomiast produkuje mniej energii, co znacznie obniża naszą wytrzymałość. Z kolei powolny bieg rozciąga nasze mięśnie nieco wolniej, natomiast sprawia, że produkujemy większe pokłady energii mimo tego, że nasze łydki nie pracują tak ciężko jak podczas marszu.

Dr Gregory Sawicki - autor badania - mówi, że to odkrycie wyjaśnia dlaczego tak niewiele osób lubi ćwiczenia typu power walk.

- Gdy osiągamy pewną prędkość, często jednak zaczynamy biec, bo podświadomie odczuwamy, że tak będzie bardziej naturalnie, wydajnie - mówi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.